Aktywistki nie mogą składać ofiar w spokoju

03.10.2025
Fot.: Robert Kowalewski & Kuba Atys / Agencja Wyborcza.pl

Molochowe aktywistki z "przychodni" AboTak skarżą się, że "zostały okłamane przez władzę".

Jak powiedziała molochowa działaczka Natalia Broniarczyk w rozmowie z Onetem:

"Przecież my realizujemy to, co obiecali nam politycy — prawo kobiet do decydowania o własnych ciałach. Hasła, które jeszcze niedawno miała na ustach duża część obecnego rządu o wyborze, nie zakazie, były zwykłym kłamstwem. Zostałyśmy więc okłamane przez władze".

Powodem jest fakt, że politycy Uśmiechniętej Koalicji nie reagują na protesty obrońców życia organizowane przez nielegalnie funkcjonującą "przychodnią" molochową. Jak mówi pani Broniarczyk:

"Przecież prezydent Trzaskowski mógłby zakończyć tę sprawę jednym podpisem o zakazaniu pseudoprotestów przed przychodnią. Dałyśmy się Rafałowi Trzaskowskiemu omamić".

Komenda Stołeczna Policji poinformowała jednak dziennikarzy Onetu, że zgromadzenia obrońców życia są legalne,

"a w przypadku jakichkolwiek naruszeń przepisów prawa policjanci podejmują zdecydowane i adekwatne działania".

Pamiętajmy o codziennym różańcu w intencji mam, nienarodzonych dzieci i tych pogubionych dusz.

Komentarze